NEWS
31.03.15
« POWRÓT

Załoga polskiego jachtu Magnus Zaremba - ewakuowana u wybrzeży Norwegii


Z ostatniej chwili: jacht Magnus Zaremba był holowany przez statek ratowniczy Kystvakt "Alesund" w okolice latarni Marstein miał go przejąć RS K.G.Jebsen i docholować w pobliże warsztatu.

Będziemy informować o dalszym przebiegu akcji ...


Kontaktowaliśmy się w niedzielę z reprezentantem armatora: wszyscy członkowie załogi są zdrowi i opuścili szpital - skończyło się na złamanym zębie i niegroźnym rozcięciu skóry na głowie.

Załoga i reprezentant armatora kierują wielkie podziękowania za profesjonalną akcję ratowniczą rozpoczętą przez Polski SAR po odebraniu sygnału wzywania pomocy z Radiopławy EPIRB i przejętą przez służby Ratownicze Norwegii.

Dryfujący kadłub znaleziono okolo 40 mil od na zachod od wybrzeża i latarni Marstein - jest cały i ma się dobrze ... oprócz masztu ... czekamy na akcję holowania jachtu.

MAGNUS ZAREMBA był w trakcie drugiej tury badań naukowych na obrzeżu stałej pokrywy lodowej wokół bieguna północnego. Po awarii startera silnika Kapitan Eugeniusz Moczydłowski skierował jacht pod żaglami w kierunku Norwegii aby tam, w Egersund lub Helgeroe dokonać naprawy. W sobotę 28 marca, wobec zapowiadanego sztormu z SW dalsze zbliżanie się do lądu stało się niebezpieczne i zdecydował pozostać na pełnym morzu, halsując na południe, w odległosci około 50 Mm na zachód od Bergen.

Sztorm okazał się silny, wiatr 30 m/sek, fale wysokie. Pozbawiony mechanicznego napędu jacht źle to znosił a niebezpieczne ustawianie się burtą do fal spowodowało dwukrotną wywrotkę jachtu dookoła osi. W efekcie złamał się maszt i jacht nabrał nieco wody. Kadłub nie uległ uszkodzeniu.  

W tej sytuacji w sobotę 29.03.2015 o 19:09 kapitan postanowił poprosić o pomoc i asystę ze strony służb brzegowych. Bezpośredni kontakt trudno było nawiązać i wezwanie przekazał przez telefon satelitarny i pośrednika na lądzie. Wysłano statek ratowniczy Kystvakt Alesund.

Po wywrotce zadziałał EPIRB i na ten sygnał SAR wysłał dwa helikoptery Sea King z baz w Sola i Floro, które doleciały do jachtu przed godziną 22-gą. Po konsultacji ratowników z załogą o 22:45 podjęto decyzję o ewakuacji pięciu osób załogi z jachtu. Dwóch Polaków doznało lekkich obrażeń i zostali przewiezieni do szpitala w Stavanger, pozostała trójka załogi nie ucierpiała.

Jacht został pozostawiony w dryfie i poruszał się po opuszczeniu z wiatrem z prędkością 0,4w

Decyzja opuszczenia budowanego przez pięć lat i ogromnym wysiłkiem finansowym jachtu była bardzo trudna i dramatyczna dla armatora, budowniczego i kapitana w jednej osobie.

Tymczasem "Ǻlesund" przez noc stanął w dryfie oczekując na prognozowaną poprawę pogody. Poprawa rzeczywiście następowała a zrobione w niedzielę rano zdjęcie z samolotu zwiadowczego pokazało dryfujący jacht w relatywnie dobrym stanie. Za dnia "Ǻlesund" dotarł do Magnusa na pozycji około 40 Mm na zachód od latarni morskiej Marstain i wziął go na hol. Niedaleko latarni, przed północą, hol przejmuje łódż ratownicza "K.G.Jebsen".

Zakończenie dramatycznego weekendu ma nastąpić cumowaniem koło warsztatu elektrycznego w Bergen. 

Foto: Kystvakten

Dział ubezpieczenia dla żeglarzy.


« POWRÓT


Kopiowanie i powielanie treści portalu wymaga zgody redakcji Zapoznaj się z regulaminem

 

Zamknij okno [x]

REJESTRUJ

ZAPOMNIAŁEŚ HASŁA?

E-mail:

REDAKCJA SAILPORTAL.PL

bluefin"at"interia.pl

Telefon komórkowy:

+48 601 233 434

Formularz Kontaktowy



Imię i nazwisko
*  E-mail
*  Temat wiadomości
*  Treść wiadomości

* pola obowiązkowe
Aby wysłać formularz wpisz hasło z obrazka
obrazek